Przegląd samochodu sprowadzonego z USA

Ostatnio poruszyliśmy temat rejestracji samochodów importowanych z USA. Podpowiedzieliśmy jakie warunki należy spełnić, by wizyta w Wydziale Komunikacji zakończyła się sukcesem. Jednym z istotnych elementów całej układanki jest pozytywny wynik badania technicznego, o czym z nieco większymi szczegółami przeczytacie w niniejszym artykule.

 

Okresowe badanie techniczne to obowiązek każdego właściciela samochodu. Raz w roku udajemy się na Stację Kontroli Pojazdów, by diagnosta wykonał przegląd techniczny naszego pojazdu. Jak takie badanie wygląda wie zapewne większość kierowców. Jednak w przypadku sprowadzonego z USA sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Po pierwsze dlatego, że kilka istotnych elementów auta różni się od tych montowanych w wersjach europejskich. Po drugie, najczęściej importujemy samochody powypadkowe, które w dokumentach posiadają odpowiednie oznaczenia, tzw. „title”.

 

przegląd samochodu z usa

 

Badanie normalne czy rozszerzone?

 

Wiemy już, że czas na rejestrację samochodu importowanego ze Stanów Zjednoczonych wynosi 30 dni od momentu przekroczenia granicy. Aby móc zarejestrować nasz nowy nabytek, musi on przejść badanie techniczne. A żeby takie badanie zakończyło się wynikiem pozytywnym, powinien on zostać dostosowany do europejskich przepisów. Nie jesteśmy więc w stanie zjechać wprost z lawety na SKP. Sama konwersja to jednak nie wszystko.

 

Zacznijmy od tego, że samochody importowane z USA są w większym lub mniejszym stopniu uszkodzone. Jeśli pojazd posiada drobne defekty, lekkie obicia karoserii, odpryski na szybie czy ślady po gradobiciu, zapewne posiada on tzw. „clean title”. Sprawa więc jest prosta – naprawiamy uszkodzenia, dostosowujemy samochód do europejskich przepisów, jedziemy na SKP, płacimy niecałą „stówkę” i ruszamy w drogę. Jeśli wybrane auto nie posiada „clean title”, a na przykład „salvage title” musimy się przygotować na dodatkowy, powypadkowy przegląd, za który dopłacimy 94 zł. Czy jest to jakiś problem? Nie! Pod warunkiem, że naprawa samochodu została wykonana zgodnie ze sztuką.

 

Konwersja samochodu importowanego z USA

 

W pierwszej kolejności poruszymy temat normalnego przeglądu, dla samochodu z „clean title”. Badanie techniczne takiego pojazdu wygląda prawie identycznie jak okresowe badanie, które wykonujemy corocznie w aucie zarejestrowanym już w Polsce. Diagnosta jednak zwróci większą uwagę na elementy, które wymagały wymiany bądź zaadaptowania do naszych przepisów. Najważniejsze rzeczy, jakie należy przerobić w sprowadzonym pojeździe to:

  • oświetlenie zewnętrzne

  • zestaw wskaźników, przede wszystkim prędkościomierz i liczniki

  • układ wydechowy

Na wyposażenie takie jak choćby radio, układ nawigacji czy komputer pokładowy diagnosta nie będzie zwracał uwagi. Te układy przerabiamy na język polski (w przypadku radia zmieniamy częstotliwości odbioru) dla własnej wygody, gdyż nie wpływają one bezpośrednio na bezpieczeństwo. Warto jednak zwrócić uwagę na opony, gdyż te nie koniecznie będą posiadać europejską homologację! Choć i tak w tym przypadku zalecalibyśmy wymianę na nowe bez zastanawiania się na powodami.

 

przegląd samochodu z usa

 

Dlaczego to będzie sprawdzał diagnosta?

 

Obowiązek wymiany „zegarów” w samochodzie związany jest z jednostkami miar stosowanymi u nas i w USA. W Stanach Zjednoczonych prędkość czy przebieg mierzone są w milach, u nas są to kilometry. Europejskie przepisy nakazują, by pojazdy poruszające się po drogach Starego Kontynentu posiadały oznaczenia KM. Jeżeli w sprowadzonym pojeździe liczniki posiadają obie skale (mph, km/h) nie będziemy mieć tego problemu. Jeżeli jednak zegary wskazują tylko „po amerykańsku”, musimy je wymienić. Oczywiście, jeżeli auto posiada już zaawansowane wyświetlacze zamiast klasycznych wskazówek, wystarczy odpowiednio je zaprogramować.

 

Układ wydechowy samochodów z rynku amerykańskiego również może się różnić. Wynika to z faktu, że normy czystości spalin w USA są nieco mniej restrykcyjne niż w Europie. Dodatkowo problemem może okazać się rura wydechowa po złej stronie samochodu lub w złym jego miejscu. Przykładem niech będzie Dodge Viper, który w pierwotnej, amerykańskiej specyfikacji posiadał wydechy w progach i aby móc zostać dopuszczonym do sprzedaży w Europie musiał zostać przerobiony. Wydechy trafiły pod tylny zderzak, a cały urok (i poparzone łydki) przepadł.

 

Najwięcej zabawy czeka nas przy oświetleniu. Tu różnic jest naprawdę sporo. Na początek światła mijania. W USA są one symetryczne, co oznacza, że zarówno prawa jak i lewa strona świeci tak samo, co w Europie jest zabronione. Lampy powinny zostać wymienione na asymetryczne (doświetlające pobocze). Uwaga! Nie zawsze będziemy mogli lampy przerobić, gdyż aby te mogły być używane na naszych drogach powinny mieć homologację europejską. Kolejna kwestia dotyczy kierunkowskazów. Tylne są najczęściej czerwonego koloru co jest niedopuszczalne u nas. W Polsce „kierunki” są barwy pomarańczowej i nie ma tu żadnych ustępstw. Przednie kierunkowskazy w importowanych autach często połączone są ze światłami pozycyjnymi, co nie jest legalne na naszym podwórku. Dodatkowo, pozycyjne światła w USA mogą mieć kolor pomarańczowy lub czerwony – w Polsce biały. I na koniec koniecznie sprawdźmy, czy pojazd posiada światło przeciwmgłowe, które nie jest wymagane w Stanach Zjednoczonych. Jeśli go nie ma, musimy się w nie wyposażyć.

 

Z tak przygotowanym samochodem możemy udać się na Stację Kontroli Pojazdów. Jeżeli skrupulatnie się przygotowaliśmy, badanie zostanie zaliczone a my będziemy szczęśliwie połykać kilometry.

 

przegląd samochodu z usa

 

„Salvage Title” i przegląd powypadkowy

 

Mając w dokumentach wpis „Salvage Title” lub każdy inny niż „clean” (ten temat już poruszaliśmy) powinniśmy się przygotować na dodatkowy przegląd. Badanie powypadkowe przeprowadza się w momencie, kiedy samochód miał poważną kraksę i istnieje prawdopodobieństwo, że nie jest on bezpieczny do poruszania się po drogach publicznych. W Europie taki samochód musiałby zapewne owinąć się wokół drzewa lub przynajmniej dachować by został wysłany na takie badanie. W Stanach do wpisu „salvage” wystarczy mocniej rozbity zderzak i lekko przesunięty pas przedni. Badanie nie jest straszne ani specjalnie skomplikowane, a jednak daje nam poczucie, że wszystko z samochodem będzie w porządku.

 

Jeżeli samochód został odbudowany zgodnie z fabrycznymi parametrami, z dużą dbałością o szczegóły nie musimy się obawiać negatywnego wyniku. Jeżeli sami wiemy, że naprawa pojazdu była zrobiona „trytką, gafrem i szpachlą” to zastanówmy się, czy serio powinniśmy wyjechać tym na ulicę. Na przeglądzie powypadkowym sprawdzane są przede wszystkim elementy pojazdu odpowiadające bezpośrednio za bezpieczeństwo nas i innych użytkowników dróg. Zapewne przeglądnięte zostaną wszystkie punkty konstrukcyjne auta, podłoga, ramy pomocnicze, wzmocnienia drzwi czy słupków. Samochód zostanie sprawdzony pod kontem tego, czy jego odbudowa była faktycznie wykonana poprawnie i z zachowaniem norm bezpieczeństwa.

 

przegląd samochodu z usa

 

Podsumowanie

 

Nie taki diabeł straszny, jak do tematu podejdziemy poważnie. Niektórzy do dziś boją się przeglądu samochodu. Jednak sprowadzając samochód ze Stanów Zjednoczonych i przykładając nieco uwagi do jego naprawy oraz przystosowania nie musimy się niczego obawiać. Badanie techniczne to nie tylko nabicie kieszenie diagnosty (umówmy się, 99 zł za przegląd to nie są duże pieniądze). Obowiązkowy przegląd to przede wszystkim nasze bezpieczeństwo, spokój i pewność, że bez problemu dojedziemy i na koniec świata. To również bezpieczeństwo naszych bliskich, pasażerów i innych użytkowników dróg, po których będziemy się poruszać naszym nowym, amerykańskim autkiem!

 

A jeśli Ty zastanawiasz się nad sprowadzeniem samochodu zza oceanu – nie czekaj i już dziś odezwij się do nas! Wyszukamy odpowiedni model, przetransportujemy go do Polski, naprawimy i przygotujemy do dalszej jazdy.

 

Maciej Juraszek

Autorzy zdjęć (od góry):

Zdjęcie główne: Pormezz/shutterstock.com

Ford Bronco Sport: arkam-cars.pl

Prędkościomierz: Brandon Woyshnis/shutterstock.com

Viper: The Imagine Engine/shutterstock.com

Mercedes C AMG: arkam-cars.pl